piątek, 10 stycznia 2014

★Rozdział.2


*Oczami Rose*
Matko czasami nie rozumiem Carls wiem że Jack ją zdradził ale to jeszcze nie jest powud aby omijać ludzi szerokim łukiem.Przecierz wszyscy nie są tacy sami jak on.To od tamtego momentu Carly zaczęła farbować włosy na niebiesko i zrobiła sobie tatuaż na brzuch miała wtedy nie mały opieprz od pana Darka i pani Kasi włosy jaszcze przeżyli ale tatułażu już nie.

 *Oczami Harry'ego*

Ta dziewczyna którą szukamy jest jakaś dziwna może dlatego że ma niebieskie włosy?Tak zdecydowanie dlatego.Gdy zobaczyłem jej zdjęcie.Matko.Zamurowało mnie.Rozmyślałem tak jeszcze cztery minuty aż do pokoju wszedł Zayn. -Co tak rozmyślasz?-spytał się mnie a ja wpatrywałem się w nasze wspólne zdjęcie.-Halloooo!-dodał.
-Nie o niczym tak tylko myśle-odpowiedziałem.
-Ej pamiętasz o tej dziewczynie?
-No a co chciałeś Zayn?
 -A no bo dziś widziałem taką samą tylko ma niebieskie włosy.
 -Fajnie.Zaraz co?!Widziałeś ją!
-Nooo.A jak u was?
-Spoko dowiedzieliśmy się że ta dziewczyna ma niebieskie włosy.-rozmawialiśmy jeszcze 20 minut aż do pokoju wpadł zdyszany Niall w swoim fartuszku.
-Chłopaki obiad!!!!-krzyknął na cały dom. Na dole od razu pojawili się Liam i Louis.Wszyscy poszliśmy do jadalni gdzie czekał już posiłek.
-Hazz o czym tak rozmawialiście?-spytał się Liam on zawsze nas rozumie jest jak nasz ojciec.
-A tak plotkowaliśmy o tej dziewczynie-odpowiedziałem chłopakom bo każdy z nich był ciekawy.Widziałem ich wyraz twarzy jak odpowiadałem.
-Aha a wiecie coś więcej niż my czyli że jest brunetkom i ma 16 lat?-spytał Lou ponieważ on zawsze musi iść tam gdzie nie trzeba jak idziemy na akcje.Mam tu na myśli każdy sklep spożywczy gdzie znajdują się marchewki.
-No.Wiemy to że ma niebieskie włosy i mieszka w domu dziecka z koleżanką w pokoju.-odpowiedziałem a dalej już jedliśmy w ciszy aż nastał wieczór i poszedłem spać.
*Oczami Carly*
Obudziło mnie lekkie szturchanie w ramie.Nie chętnie się przebudziłam  a nad sobą zobaczyłam Rose.
-Czego chcesz o...-spojrzałam na zegarek w komórce-2:30 w nocy co?-dodałam
-No szykuj się dziś pani Kasia i pan Darek oraz "młodziaki" pojechały na ferie do polski a dziś pani Sabina zabiera nas na basen!-wykrzyczała wszystko jednym tchem-no ubieraj  się-ponagliła mnie Ros.Więc podeszłam do szafy i założyłam na siebie czarne bikini,miętowe szorty,czarną koszule bez rękawów i miętowe lity. Tak kocham kolor miętowy nawet moja część sypialni jest miętowa(zdjęcie):
Gdy skończyłam się ubierać założyłam dodatki czyli złoty pierścionek z diamentowym sercem oraz złotą bransoletkę z zawieszkami.Była już 4:30 hym to znaczy że szykowałam się dwie godziny.Nie no rekord.W pewnym momencie usłyszałam otwierające się drzwi a w nich zobaczyłam Jack'a mojego byłego chłopaka.
-Ślicznie wyglądasz-wyszeptał nie pewnie a ja rzuciłam go poduszką z łóżka Rose.Część pokoju Ros jest kolorowa(zdjęcie):


niedziela, 5 stycznia 2014

★Rozdział.1

  Jak każdego dnia wstałam o 7:00.Pewnie pomyślicie dlaczego?O tuż to że chodzę do szkoły i mam na 9:00.A szykuje się dwie godziny dlatego ,że mieszkam w pokoju ze swoją przyjaciółką Rose i muszę ją codziennie budzić.Podeszłam do szafy i wyciągnęłam czarną koszule z ćwiekami na kołnierzyku ,miętowe jansy i krótkie miętowe conversy. Poszłam do łazienki się przebrać,kiedy z niej wyszłam obudziłam Ros.Zeszłam do kuchni na śniadanie.Po skończonym posiłku zmyłam naczynia i pobiegłam się ubrać w kurtkę bo miałam jeszcze 30 minut do przyjazdu aułtobusu. Przybiegłam na pierwszy lepszy przystanek i usiadłam na ławce.Obok spacerował dużo ludzi nikt na mnie nie zwracał uwagi.No i dobrze nie lubię zwracać zbytnio uwagi.
 ♫Po szkole♫
   Po szkole wróciłam do domu do ośrodka.Zjadłam obiad podczas którego musiałam się ubrudzić surówką z buraków.Więc podeszłam do szafy i wybrałam kolejną rzecz na dziś czyli miętową sukienkę i poszłam się w nią przebrać.Po przebraniu się zawiązałam jeszcze moje "rude" włosy w kitkę.:

                                             ***
Właśnie poszłam na spacer chodzi za mną jakiś wysoki mulat. Szczerze mówiąc nie lubię gdy ktoś za mną łazi więc usiadłam na pierwszej lepszej ławce i wyjęłam z torby zdjęcie klasowe z podstawówki.Oglądając je chciało mi się płakać.Dlaczego?Może dlatego że miałam mało przyjaciół albo straciłam trzech wspaniałych "braci"(tak mówiłam na moich najlepszych znajomych).Mulat sobie poszedł ciekawe gdzie?A zresztą dlaczego się tym tak interesuje?Sama się sobie dziwie.No okej Carly weź się w garść i wracaj do ośrodka bo pewnie się niepokoją.Po 5 min. wróciłam do domu dziecka w którym  mieszkam.W drzwiach od pokoju przywitała mnie uradowana Rose.
-Dlaczego jesteś taka szczęśliwa co?-zapytałam się gdyż moja przyjaciółka jest na prawdę rzadko szczęśliwa.
-Bo był tu taki jeden lokers i blondyn no a ten w lokach....-tu Ros przerwała.
-ten w lokach co?-pomogłam jej dokończyć bo była bardzo nieśmiała.
-Dał ci swój numer telefonu!!!!!!!!-krzyknęła na cały pokój.Dobrze że mieszkamy w nim same.
-Aha.Fajnie-odpowiedziałam obojętnie na sława Rose.
-A i ma na imię Harry.Czy jakoś tak.-Dodała.A ja gdy usłyszałam to imię zatrzymałam się w pół kroku.
-Harry?-spytałam ją z nie dowierzaniem.
-Tak.Harry Styles. A co?-odpowiedziała na moje pytanie.
-Nic.-odpowiedziałam i poszłam się przebrać w piżamkę.
A gdy wróciłam spisałam do telefonu numer Harry'ego i poszłam spać.

piątek, 3 stycznia 2014

★Prolog

Cześć nazywam się Carly.Mam 16 lat.Jestem jedynaczką oraz sierotą no ale los tak chciał.Meszkam w domu dziecka na obrzeżach Londynu.Moje życie nie było za bardzo ciekawe do czasu porwania.Tak zostałam porwana przez bande małych chłopczyków którzy boją się własnych cieni.No ale okej.Moje przyjaciółki Rose i Kate mi pomogły na szczęście bo nie wiem co bym im zrobiła...